Nowoapostolski w Polsce
Archiwum słowa miesiąca z roku 2010
Styczeń: Słowo na Nowy Rok - Pokaż cały artykuł
Nastał 2010 rok. Pan przeprowadził nas przez wyżyny i niziny ubiegłego roku.
Wszystkim w Nowym Roku życzymy obfitego błogosławieństwa, wiele radości i
osobistego powodzenia. Niechby Pan nas dalej prowadził i wspierał oraz zachował
pod swoją ochroną.
Nowy Rok wiąże się z nowymi postanowieniami i zadaniami. W tym roku szczególnie
wzywamy do uczenia się wytrwałości.
Wytrwałość jest ważnym elementem wiary. Pamiętamy przy tym o słowie Jezusa:
„…ale kto wytrwa do końca, będzie zbawiony”. (Ew. Marka 13, 13) Pan skierował te
słowa do swoich w odniesieniu do swego ponownego przyjścia. On daje też siłę do
wytrwania aż do końca.
W tym roku również będziemy konfrontowani z obciążeniami i problemami. Wówczas
potrzebna jest wytrwałość, również w małych sprawach. Bądźmy też wytrwali:
- w modlitwie, nawet jeśli mamy odczucie, że nie jesteśmy wysłuchiwani,
- we współpracy, nawet jeśli inni się ociągają,
- w szerzeniu pokoju w naszym środowisku, nawet jeśli panuje niepokój i
nieufność,
- w dążeniu do kształtowania dobrych i nieobciążonych stosunków ze wszystkimi,
nawet jeśli nie od razu to nam się udaje,
- w dążeniu do składania świadectwa wiary o działaniu Bożym w naszym czasie,
nawet jeśli wielu nie chce tego słuchać.
Ważne słowa dotyczące wytrwałości skierował Apostoł Paweł do Tymoteusza: „Pilnuj
siebie samego i nauki, trwaj w tym”! (1. Tymoteusza 4, 16) Z tej wypowiedzi
wypływa wniosek:
Chciejmy wytrwale sprawdzać samych siebie
i wciąż na nowo oceniać siebie według Słowa Bożego.
Wytrwale więc zabiegamy o rozwój w wierze oczekując ponownego przyjścia Pana w myśl Jego słów: „Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli!” (Ew. Jana 14, 2. 3)
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Luty: Niewzruszony fundament Boży - Pokaż cały artykuł
W czasach pierwszych Apostołów Jezus ostrzegał przed tymi, którzy będą mówili:
„Oto tu jest Chrystus albo tam” i nakazał nie wierzyć tym głosom. (Ew. Mateusza
24, 23) Gdzie jednak można znaleźć Pana? Jakie są znaki działania Bożego?
Wskazówką jest to, że Pan zna swoich i przyznaje się do tych, którzy stoją na
trwałym fundamencie Bożym. O tym trwałym fundamencie pisze Apostoł Paweł w swoim
Liście do Tymoteusza. (2. Tymoteusza 2, 19) Pismo Święte w niejednej wypowiedzi
wskazuje na to, że nie ma innego fundamentu, jak ten w Jezusie Chrystusie. (zob.
1. Koryntian 3, 11) Apostoł Paweł mówi też o fundamencie apostołów i proroków.
(zob. Efezjan 2, 20) Na nim zbudowany jest Kościół Pana: Na Chrystusie, na
apostołach i prorokach. Niezależnie od uwarunkowań i sytuacji, które nas
dotykają, to fundament Boży pozostaje niewzruszony dopóki Pan według swojej woli
nie dokończy swojego dzieła. Pan też nie zrezygnuje ze swojego Kościoła
zbudowanego na fundamencie Bożym, na Jezusie Chrystusie, apostołach i prorokach.
Kościół ten jest ugruntowany i trwa. To jest sprawa Boża, że Pan przyznaje się
do tych, którzy stoją na tym fundamencie i pozwala im wciąż na nowo przeżywać
swoją obecność.
Po naszej stronie też jest coś do zrobienia. Apostoł Paweł dalej pisze do
Tymoteusza o konieczności wyznawania imienia Pana i odstąpienia od
niesprawiedliwości. Innymi słowy Pan oczekuje od tych, którzy stoją na wcześniej
opisanym fundamencie, żeby wypełniali Jego wolę i odstępowali od tego
wszystkiego, co jest sprzeczne z wolą Bożą.
Staranie się o życie według Jego woli oznacza unikanie zła i tego, co pochodzi z
innego źródła duchowego. Do tego zalicza się brak zaufania do Pana. Jest to
niesprawiedliwość w oczach Bożych. On się do nas uniżył. Pozwala się poznać i
przyznaje się do nas. Nieokazywanie należytego zaufania nie odpowiada Jego woli.
Chciejmy tego zaniechać, a nasze całe zaufanie pokładać w Panu. Po drugie woli
Bożej nie odpowiada brak miłosierdzia. Jeżeli postępuje się niemiłosiernie, to
jest to niesprawiedliwe w oczach Bożych. Od tego chciejmy odstąpić, a w zamian
działać na podstawie pobudek miłości. To ściąga upodobanie Boże. Po trzecie
należy wskazać na nadrzędny egoizm. Ujawnia się przekonanie, że nie trzeba
angażować się dla Pana, że wszystko jakoś się potoczy. To nie odpowiada woli
Bożej. Odstąpmy od tej niesprawiedliwości i służmy Panu.
Pozytywnie rzecz ujmując należy stwierdzić, że kto przestrzega tych trzech rad,
ten będzie przeżywał Pana. A to następuje wtedy, gdy wykazujemy nieograniczone
zaufanie do Pana i Jego prowadzenia, bliźniemu okazujemy serce pełne miłości i
służymy Panu z radością.
Kto odstępuje od niesprawiedliwości i dąży do wypełniania woli Bożej, ten
doświadcza, że Pan się do niego przyznaje. Trzeba jednakże stworzyć sobie
właściwe warunki i z wiarą przystąpić do wypełniania tych trzech rad. Jesteśmy
na fundamencie Bożym, na tym fundamencie zostaniemy zabrani do domu
niebieskiego. Na tym fundamencie przeżyjemy też wieczną wspaniałość.
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Marzec: Pismo Święte - Pokaż cały artykuł
Temat znaczenia i rozumienia Pisma Świętego przedstawiany już był na łamach
czasopisma „Nasza Rodzina”. (zob. nr 4 z 2009 r.) Rolę i znaczenie Pisma
Świętego naświetla wypowiedź zawarta w 2. Liście do Tymoteusza 3, 16. 17: „Całe
Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do
poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do
wszelkiego dobrego dzieła przygotowany”. Cytując tę wypowiedź wskazaliśmy, że
Pismo Święte jest dane od Boga, czyli inspirowane Duchem Bożym, co oznacza, że
Biblia zawiera wszelkie poznanie niezbędne do osiągnięcia wiecznej wspólnoty z
Bogiem i celu naszej wiary, jakim jest zbawienie związane z ponownym przyjściem
Jezusa Chrystusa. Nie oznacza to jednak, że Biblia wyjaśnia wszelkie zagadnienia
związane z dziejami i właściwościami materialnego świata. To jest domena nauki,
przy czym wiara i wiedza nie wykluczają się wzajemnie, ponieważ ten sam Bóg, Bóg
prawdy, spowodował istnienie wszechświata, jak i też Pisma Świętego. Tak więc
nie może dochodzić do sprzeczności pomiędzy wiarą a wiedzą. Przeciwieństwem
wiary jest brak wiary, a przeciwieństwem wiedzy nie jest wiara, ale brak wiedzy.
Tak więc szukanie odpowiedzi na temat świata wyłącznie w Piśmie Świętym jest
takim samym błędem, jak szukanie odpowiedzi wyłącznie w nauce celem
potwierdzenia przekazów biblijnych i uzasadnienia słuszności wiary. Wówczas
wiara nie byłaby już wiarą. Pisma Świętego nie traktujemy więc
fundamentalistycznie jakoby każde słowo biblijne było podyktowane przez Boga.
Dlatego poza rozumieniem literalnym i dosłownym, wiele rzeczy należy rozumieć
symbolicznie i metaforycznie, zwłaszcza w przypadku Starego Testamentu, w
szczególności dotyczy to dziejów stworzenia.
Biblijne dzieje stworzenia nie są sprzeczne z teorią ewolucji, przy czym nie
oceniamy, jak dalece teoria ta rzeczywiście wyjaśnia wszystko w sposób
wyczerpujący i jednoznaczny. Niemniej prowadzone dyskusje, zwłaszcza wobec
ostatnich odkryć paleontologicznych w naszym kraju, skłaniają nas do głębszego
przyjrzenia się zagadnieniu. Dlaczego ten temat ma takie znaczenie? Przede
wszystkim myślimy o dzieciach i młodzieży w szkole zdobywających wiedzę naukową
na temat powstania ziemi. Częstokroć przed nimi stoi pytanie, w jaki sposób
materiał nauczania pogodzić z biblijnymi dziejami stworzenia. Niekiedy z
wątpliwościami borykają się też osoby dorosłe zainteresowane tymi zagadnieniami.
Przejdźmy do tematu: Pismo Święte podaje, że ziemia została stworzona w ciągu
sześciu dni. Gdyby tę informację potraktować dosłownie, to na podstawie
rodowodów zawartych w Piśmie Świętym można wyliczyć, że ziemia liczy tylko od
sześciu do dziesięciu tysięcy lat. Nauka mówi dziś, że wiek ziemi wynosi ponad
cztery miliardy lat. Te dane różnią się diametralnie. W świetle naukowego
rozumienia biblijne dni stworzenia należy interpretować jako wielkie przedziały
czasu.
Wiemy, że odstępowanie od dosłownego rozumienia Pisma Świętego u niektórych
wzbudza mieszane uczucia. Rozumiemy to, ale przytłaczające wyniki badań
naukowych przeczą dosłownemu rozumieniu dziejów stworzenia. Jak już wskazaliśmy,
takiej sprzeczności nie może być w działaniu Bożym. Zatem jest to tylko sprawa
niedoskonałości ludzkiego rozumowania, a przed tym faktem trzeba się pochylić z
pokorą. Mówiąc o badaniach naukowych myślimy na przykład o danych dotyczących
wieku skamielin lub występowania dinozaurów. Współczesne poznanie na temat
wcześniejszych form człowieka również wskazuje na rozwój w długim przedziale
czasowym.
W tej materii pomocne może być zajęcie się pytaniem, jak ci, którzy spisali
dzieje stworzenia, doszli do tego poznania. Bezwzględnie wierzymy, że byli
inspirowani przez Ducha Świętego, a na pewno swojego poznania nie zdobyli w
formie wykładu naukowego. Zostały im objawione obrazy i wyobrażenia, które
jednakże utrwalali zgodnie ze stanem rozumienia właściwym dla swojego czasu.
Na przykładach biblijnych można poznać, że przekaz Pisma Świętego charakteryzuje
się sposobem rozumienia właściwym dla danego czasu. Na przykład w Objawieniu
Jana jest mowa o czterech krańcach ziemi. U podstaw tej wypowiedzi leży
wyobrażenie, że ziemia jest płaska. Dziś mamy inne poznanie i nikt nie zraża się
tym twierdzeniem, ponieważ rozumie się je symbolicznie.
Natychmiast budzi się kolejne pytanie: W jaki sposób na przestrzeni wielkiego
czasu rozwinęło się życie na ziemi od początkowych aż do współczesnych form?
Wszystko przemawia za stopniowym rozwojem, za ewolucją. To jest też zgodne z
Pismem Świętym, gdzie jest mowa o stopniowym rozwoju, począwszy od świata
roślinnego, poprzez świat zwierzęcy aż do świata ludzkiego. Nie naszym zadaniem
jest dedukować nad szczegółami. To pozostawiamy nauce. Ważna dla nas jest wiara,
że za wszystkim stoi Bóg. Cały proces rozwoju ma w swoim ręku, wzbudził życie we
wszelkich formach i postaciach, zgodnie ze swoją wolą.
Kolejne pytanie może brzmieć: Jak w te zależności należy wpisać relację biblijną
o Adamie i Ewie jako o pierwszej parze ludzkiej? Nasza odpowiedź: Pismo Święte
zasadniczo widzi ludzi jako istoty posiadające nieśmiertelne dusze. Nie można
określić czasu, kiedy pojawili się pierwsi ludzie, ponieważ dusza jako od Boga
dane nieśmiertelne życie, nie jest dostępna badaniom naukowym. Wcześniejsze
formy życia podobne do człowieka, które być może istniały, nie posiadały
nieśmiertelnej duszy. Biblijna relacja na temat pierwszej pary ludzkiej
wyposażonej w dusze, przedstawia, że ludzie natychmiast upadli w grzech. Ta
relacja również zawiera elementy obrazowe. Radzimy jednakże, aby zbytnio nie
oddawać się dociekaniom, co należy rozumieć dosłownie, a co obrazowo. To nas w
naszej wierze nie poprowadzi dalej, ale może się przyczynić się do stagnacji.
Także i tu jest ważna inspiracja Ducha Świętego i mądrość Boża.
Na zakończenie jeszcze jedno spostrzeżenie: Pytania, które przedstawiliśmy nie
są decydujące do osiągnięcia naszego celu wiary, zbawienia i wiecznej wspólnoty
z Bogiem. Niemniej jako Kościół mamy jasne stanowisko. Nie ma potrzeby i nie ma
sensu wdawać się w spory z rezultatami naukowymi. Duch ludzki zgłębia to, co
ludzkie, a Duch Boży, to co Boskie. (por. 1. Koryntian 2, 11)
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Maj: Palec Boży - Pokaż cały artykuł
Pan przez Mojżesza chciał wyprowadzić naród izraelski z Egiptu. Izraelici żyli
tam pod uciskiem, byli wykorzystywani przez faraona, odrabiali pańszczyznę na
polu, pracowali przy wyrobie cegieł glinianych oraz budowali spichlerze dla ludu
egipskiego. Pomimo ciężkiej pracy Izraelici nie dysponowali nawet środkami
niezbędnymi do życia.
Pan zaingerował. Mojżesz miał wyprowadzić lud izraelski z Egiptu i uwolnić spod
władztwa faraona. Faraon nie chciał go jednak wypuścić. Bóg zesłał dziesięć plag
na Egipt. Za każdym razem, kiedy plaga minęła, serce faraona twardniało i nie
zezwalał na wyjście Izraelitów. Niektóre plagi wywoływać mogli także czarownicy
faraona, co wzbudziło wrażenie, że plagi nie są czymś wyjątkowym i trudnym do
wywołania. Niemniej plagi stawały się coraz gorsze. Pewnego dnia czarownicy
widzieli kres swoich możliwości i powiedzieli do faraona, że nie mogą nic
zdziałać, a w zaistniałych wydarzeniach rozpoznali palec Boży. Innymi słowy
wyrazili przekonanie, że Bóg zaingerował, a ludzie już nic nie mogą uczynić.
Dalszy rozwój wydarzeń znamy. Pewnego dnia faraon wypuścił naród izraelski.
Przyjrzyjmy się temu, co to oznacza dla naszego czasu. Czy palec Boży istnieje
też dziś? Oczywiście, także i dziś Pan ingeruje. Wszyscy możemy to przeżywać,
gdy z wierzącym sercem zbliżamy się do Pana. Palec Boży i dziś jeszcze się
objawia. Nie stanowi jednakże niczego magicznego, jak domniemywali czarownicy
egipscy, ale jest wyrazem wszechmocnej woli zbawiennej Boga.
Spójrzmy na dwa przykłady. Niejeden został już zaproszony do Kościoła
Nowoapostolskiego na nabożeństwo i zetknął się z dziełem Bożym. W tym widać
palec Boży. Później niejeden dostąpił świętego pieczętowania i przyjął Ducha
Świętego. To również jest palec Boży. Palec Boży przeżywa się we wszelaki sposób
także w dniu powszednim, ale trzeba mieć otwarte serce na działanie Boże.
Czarownicy rozpoznali palec Boży przez to, że ich moc została ograniczona. Dziś
poznajemy palec Boży, kiedy jesteśmy na nabożeństwie i nagle słyszymy słowa,
które nas szczególnie poruszają. Wówczas odczuwamy, że to do nas Pan chce
dotrzeć, że to o nas chodzi. Tak wygląda palec Boży w Jego Słowie. Gdy w ten sposób
rozpoznajemy palec Boży i odpowiednio postępujemy, wtedy mamy przeżycia w
wierze. Także w modlitwie można przeżyć palec Boży. Gdy intensywnie się modlimy,
wtedy odczuwamy, że Bóg jest blisko, że nas słucha. Palec Boży oznacza Jego
obecność. Podczas powierzchownej modlitwy nie odczuwa się palca Bożego. Gdy
jednak intensywnie się modli, gdy się błaga o pomoc Bożą, wtedy się odczuwa
dotyk palca Bożego. Wówczas doświadcza się wysłuchania modlitw. Pan tak prowadzi
i wszystkim kieruje, że służy nam to ku dobremu i do błogosławieństwa.
Zatem palec Boży można znaleźć wszędzie także we współczesnym czasie. Wyobraźmy
sobie tę chwilę, w której Pan dokończy swoje dzieło. Wtenczas na nowo się objawi
palec Boży i słyszalny będzie głos: Przyjdźcie błogosławieni Pana, zajmijcie
Królestwo przygotowane dla was.
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Czerwiec: Obfitość darów - Pokaż cały artykuł
Pan Jezus w swoich mowach końcowych mówił o istocie swego posłannictwa. Przybył
po to, aby ci, którzy w Niego wierzą, mieli życie i obfitowali. (por. Ew. Jana
10, 10) Pojęcie „obfitować” w naszych uszach brzmi nieco obco, ale oznacza, że
istnieje obfitość, a to przypomina przyrzeczenie Boże przekazane przez proroka
Jeremiasza, że Pan chce nasycić dobrem. (Jeremiasza 31, 14) Dobro, czyli dary
Boże obficie występują tam, gdzie stale na nowo zwraca się do Pana, gdzie życie
Boże się rozwija, dojrzewa i osiąga doskonałość.
Przez dary Boże we współczesnym czasie rozumiemy to, co Bóg dziś daje w swoim
Kościele. Można przytoczyć kilka darów, na przykład pokój. Gdzie objawia się
życie Boże, gdzie opowiedziało się za Panem, tam też jest pełnia pokoju.
Spójrzmy na ten świat. Owszem istnieje na nim pokój, ale czy występuje w pełni?
Nie. Z trudem dochodzi się do tego, aby nie było wojny i panował względny pokój.
Pełnia pokoju oznacza coś więcej, a mianowicie pokój od Boga, który przewyższa
wszelki rozum. (por. Filipian 4, 7)
Następnym darem jest radość. Czy ma się obfitość radości na tej ziemi? W istocie
rzeczy nie. Oczywiście przeżywamy radość, na przykład w rodzinie, kiedy
zdobywamy to lub tamto, kiedy nie cierpimy braków, kiedy zaznajemy dobra. To
jednak są krótkie chwile. Wiemy, że radość nie jest długotrwała. Gdy jednak
zwraca się do Pana, gdy przychodzi się do kościoła i przyjmuje Słowo Boże, gdy
przenika nas życie Boże, wtedy radość panuje w pełni.
Niechby też występowała obfitość błogosławieństwa. Gdzie się zwraca do Pana i
Jemu ufa, tam istnieją podstawy do obfitego błogosławieństwa. Niechby wszyscy
mieli obfitość błogosławieństwa do swoich życzeń życiowych. U Pana jest zawsze
pełnia błogosławieństwa.
Niechby też zawsze była obfitość łaski, aby wszystko, co jest błędem,
niedoskonałością, czy słabością zostało usunięte.
Przeżyjemy też pełnię wspaniałości, gdy u celu naszej wiary, w dniu ponownego
przyjścia Chrystusa, przejdziemy do życia wiecznego u naszego Ojca Niebieskiego.
Jaką wówczas będziemy mieli pełnię, tego nie jesteśmy w stanie nawet sobie
wyobrazić. Chciejmy więc wyciągnąć właściwe wnioski i zawsze na nowo opowiadajmy
się za Panem. Niechby światło Bożej łaski towarzyszyło nam na drodze wiary.
Niechby w nas się rozwijało i udoskonalało życie Boże. Niechby Pan darował nam
wszelkie dary. Kontynuujmy naszą drogę wiary aż wejdziemy do domu Ojca
Niebieskiego.
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Lipiec: Doskonałość - Pokaż cały artykuł
Pojęcia „doskonałość” i „udoskonalenie” brzmią nieco niepokojąco, ponieważ za
nimi kryją się wysokie wymagania bycia doskonałym, godnym, zwycięzcą i gotowym
na chwilę ponownego przyjścia Chrystusa. Gdy się dostrzega swoje błędy i
słabości, można się przerazić na myśl: Jak osiągnąć doskonałość? Oczywiście nie
osiągniemy takiego stanu, kiedy każdy mógłby powiedzieć: „Tak, jestem
doskonały”. Pan już w swoim czasie przy pomocy podobieństw wyjaśnił, że będą
różnice. W podobieństwie o siewcy mówi o tym, że i dobra rola wydaje różny plon:
trzydziesto-, sześćdziesięcio-, a nawet stukrotny. Zatem istnieją różnice.
Dlatego nieuzasadniona jest obawa, że nie uda się nam osiągnąć doskonałości.
Ważne jest, abyśmy kroczyli drogą udoskonalenia i starali się osiągnąć
doskonałość.
W jaki sposób osiągnąć doskonałość? Ważne jest to, aby krok po kroku iść
naprzód, aby następował rozwój i wzrost. Właśnie to jest decydujące do
osiągnięcia doskonałości.
Zapytajmy się: Czy u nas jest widoczny rozwój? Niechby każdy sam się zbadał! Czy
jest u mnie widoczny wzrost w wierze? Jeśli tak, to jestem na drodze do
osiągnięcia doskonałości w wierze. Czy obserwuję u siebie wzrost w zakresie
służenia Panu? Jeśli tak, to jestem na właściwej drodze do osiągnięcia
doskonałości w służbie Bożej. Czy jest u mnie rozwój w zakresie zaniechania
tego, co bezbożne i grzeszne? Jeśli tak, to jestem na właściwej drodze do
udoskonalenia się. Czy jest widoczny taki rozwój, że coraz bardziej jest
odczuwalna miłość w zborze? Jeśli tak, to jesteśmy na właściwej drodze do
doskonałości.
Do osiągnięcia doskonałości decydujący jest wzrost i rozwój. Zapewne z własnych
sił nie podołamy. Udoskonalenie sprawi ostatecznie Pan! On da doskonałość
poprzez swoje Słowo i łaskę. Jeżeli zastosujemy Słowo i łaskę Bożą oraz z mocy
zasługi Chrystusa będziemy pracowali nad naszymi słabościami, to krok po kroku
posuniemy się do przodu i w końcu osiągniemy doskonałość.
Przyjście Pana nie będzie uzależnione od tego, że we wszystkich sferach
zdobędziemy doskonałość. Tak nie będzie. Jesteśmy i pozostaniemy zdani na łaskę,
także w odniesieniu do procesu udoskonalenia. Gdy jednak uczynimy to, co do nas
należy, wtedy na koniec Pan doda z łaski to, czego jeszcze nam brakuje. Wówczas
powiemy: Z łaski udoskonaleni.
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Sierpień: Wyznanie wiary i katechizm - Pokaż cały artykuł
Wyznanie wiary istnieje prawie we wszystkich religiach. Pełni ono różne funkcje.
Z jednej strony charakteryzuje wspólnotę wiernych i wiarę, która ją łączy, a z
drugiej strony przedstawia zasadnicze punkty nauczania w wierze oraz
zobowiązania do życia zgodnie z wyznawaną wiarą. Wyznanie wiary prezentuje
centralne treści wiary.
Nasz Kościół już od zarania posiadał Wyznanie Wiary, które wielokrotnie było
przeredagowywane, ostatni raz w 1992 roku.
W ostatnim czasie w naszym Kościele zostały doprecyzowane niejedne zagadnienia
teologiczne. Nadmienić trzeba chociażby rozumienie wodnego chrztu świętego.
Dlatego celowe było powołanie zespołu do doprecyzowania lub zmiany pod względem
językowym artykułów wyznania wiary.
Struktura artykułów pozostała niezmieniona. Pierwsze trzy artykuły
Nowoapostolskiego Wyznania Wiary daleko idąco są zgodne z Apostolikum, czyli z
tym wyznaniem, które cieszy się uznaniem w Kościołach chrześcijańskich. Czwarty
artykuł wyznania wiary w centrum stawia Jezusa Chrystusa, który rządzi swoim
Kościołem. Od niego wywodzi się wszystko, także posłannictwo apostołów. Piąty
artykuł prezentuje nasze poznanie wiary odnośnie duchownych. Artykuły od
szóstego do ósmego omawiają sakramenty. Dziewiąty przedstawia naszą nadzieję
zbawienia, a dziesiąty prezentuje stosunek do państwa.
Artykuły wyznania wiary zapewniają pewność w wierze. Zawierają centralne treści
wiary w postaci zwięzłych sformułowań. Stąd też siłą rzeczy nie mogą
wyczerpująco przedstawić wszystkich aspektów nauki Kościoła. W szczególności
artykuły wyznania wiary nie prezentują naszego stosunku do innych przekonań
chrześcijańskich. Nie są też dewaluacją innych Kościołów i religii, ale
prezentują jak my rozumiemy naszą wiarę. Nad wszystkim stoi częstokroć przez nas
podkreślana zasada, że Bóg w swoim działaniu zawsze jest suwerenny. Bliższe
wyjaśnienia naszej postawy prezentują nasze publikacje.
Ponadto nauka Kościoła zostanie przedstawiona w obszernym dziele, które będzie
nosiło tytuł „Katechizm Kościoła Nowoapostolskiego” i przypuszczalnie ukaże się
pod koniec 2012 roku. Opracowanie to stanowić będzie przede wszystkim dla
wiernych, ale także dla zainteresowanych, jak i dla instytucji podstawę do
poznania i zrozumienia nauki Kościoła Nowoapostolskiego. Ponadto dzieło to
zastąpi nasz dotychczasowy katechizm noszący tytuł „Pytania i odpowiedzi o
wierze nowoapostolskiej”.
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Wrzesień: Kultura wdzięczności - Pokaż cały artykuł
„Dziękuję Panu”, tak rozpoczynają się niektóre Psalmy. Składanie dziękczynienia
Panu o tej porze roku stoi także w centrum nabożeństwa dożynkowego.
Psalmista dziękuje Panu za „Jego sprawiedliwość”. Boża sprawiedliwość jest
wyrazem Bożej niezawodności, czyli Jego wierności. Takie rozumienie
sprawiedliwości wiąże się z przymierzem, które zawarł Pan.
Po potopie Pan powiedział do Noego: „Dopóki ziemia istnieć będzie, nie ustaną
siew i żniwo, zimno i gorąco, lato i zima, dzień i noc”, (1. Mojżeszowa 8, 22)
czyli nie ustanie to, co jest egzystencjonalne w naturalnym stworzeniu, to, co
jest potrzebne do rozwoju i utrzymania życia.
Odnosząc tę myśl do Święta Dziękczynienia, można powiedzieć, że dopóki ziemia
istnieć będzie, ma być zachowana równowaga w naturalnym stworzeniu. Bóg czuwa
nad tym, aby wysiew i żniwa miały też miejsce w przyszłości, tak abyśmy mogli za
to dziękować. W tym ukazuje się Jego wierność i niezawodność. Współcześnie wiele
się mówi o zmianie klimatu. Świadomym się jest, że równowaga w naturalnym
stworzeniu nie jest zbyt stabilna. Gdzie człowiek ingeruje, tam ta równowaga
szybko może być zachwiana. Musi więc być zachowana równowaga, inaczej zagrożone
jest naturalne życie. O tym mówi Pan w przymierzu zawartym z Noem. Pan dochowuje
wierności przymierza w wyniku swojej sprawiedliwości: „Dopóki ziemia istnieć
będzie, nie ustaną siew i żniwo”. Dopóki ziemia istnieć będzie, ta równowaga
zostanie zachowana. Pod tym względem w przeszłości nie było zmian. Nadal możemy
się żywić. Nadal nasze ziemskie życie jest zabezpieczone. Ziemia wydaje dosyć
żywności dla wszystkich. To, że istnieje głód na ziemi, wiąże się z problemem
podziału. Niemniej żywności jest dosyć dla każdego. Zdumiewające jest, jak
działa ta równowaga Boża, jak Bóg stoi za swoim słowem w swej niezawodności i
wierności. To jest tylko jedno z dobrodziejstw Bożych, za które chcemy Panu
dziękować w Święto Dziękczynienia.
Dobrodziejstwa Boże, to nie tylko ziemskie dary, które Pan nam daruje, a którymi
też niekiedy symbolicznie zdobimy ołtarz. Do dobrodziejstw Bożych na przykład
zalicza się błogosławieństwo, utrzymywanie wspólnoty z Najwyższym, korzystanie z
ochrony anielskiej, przeżywanie ciepła i radości we wspólnocie dzieci Bożych.
Naszym życzeniem jest, aby w narodzie Bożym istniała kultura wdzięczności wobec
Boga. Szczególnie podczas Święta Dziękczynienia, ale też i poza tym chciejmy
dziękować Panu za Jego dobrodziejstwa, czy to za ziemskie, jak chleb powszedni,
czy za duchowe, jak błogosławieństwo i ochronę.
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Listopad: Droga pokory i posłuszeństwa - Pokaż cały artykuł
W Ewangelii Mateusza jest opisane, jak Pan Jezus powołał do naśladownictwa
swoich pierwszych uczniów. (Ew. Mateusza 4, 21. 22) Bracia Jakub i Jan
pracowali. Byli w łodzi i razem ze swoim ojcem naprawiali sieci. Wtenczas
przyszedł Pan Jezus i wezwał ich do naśladownictwa. Niezwłocznie wszystko
pozostawili i poszli za Panem.
W Piśmie Świętym wielokrotnie jest mowa, że Jezus wzywał ludzi do
naśladownictwa. Także dziś nas wzywa, aby iść za Nim. Kiedy był jeszcze na
ziemi, uczniowie byli z Nim w ścisłej społeczności i trwali przy Nim. Dzisiaj
jednakże nie ma Go na ziemi. A więc jak można Jego naśladować? – Słowa mówiące o
łodzi i jej opuszczeniu można też rozumieć w sposób duchowy. Łódź jest symbolem
duchowej wspólnoty. Kto chce naśladować Pana Jezusa, ten musi opuścić tę czy ową
łódź. Istnieje łódź niewiary i niepewności: Wielu ludzi nie wierzy w Jezusa
Chrystusa, a już w ogóle w to, że Jezus objawia się dzisiaj poprzez swoich sług.
Gdy tacy zostają wezwani do naśladownictwa Jezusa, muszą opuścić łódź niewiary.
Kolejną łodzią naszego czasu jest łódź własnych poglądów. Wielu ludzi ma własne
poglądy i wyraża przekonanie: Mnie nie obowiązuje nic innego, niż to, co ja
uważam. Szczególnie w sprawach dotyczących przyszłości i w sprawach duchowych
tacy ludzie obstają przy swoich własnych teoriach i ideologiach, jak i nie są
gotowi do naśladownictwa. Nie możemy uparcie obstawać przy własnym zdaniu i
forsować własne poglądy, ale chcemy być gotowymi do naśladowania Pana Jezusa.
Inną jeszcze łodzią, do której możemy być przywiązani, to łódź beznadziejności i
zwątpienia. Wysiądźmy z tej łodzi i naśladujmy Jezusa Chrystusa! Dzieci Boże są
pełne nadziei i nie mają powodu do zwątpienia.
W jeszcze innej łodzi znajdują się tacy, którzy dążą tylko do tego, co ziemskie
i nie interesują się tym, co duchowe. Kto chce iść za Panem, ten musi opuścić tę
łódź. My chcemy osiągnąć wieczny cel i do niego dążymy. Wysiądźmy więc z tej
łodzi i naśladujmy Pana Jezusa.
Jeżeli się chce kogoś naśladować, to trzeba obrać tę samą drogę i iść w tym
samym kierunku. Droga Pana Jezusa Chrystusa ma dwa znaki szczególne: Jest to
droga pokory i jest to droga posłuszeństwa. Naśladujmy Pana i wykazujmy pokorę i
posłuszeństwo wobec Słowa Bożego. Gdy praktykujemy to w naszym życiu, wtenczas
naśladujemy Pana. Łatwo rzec: „Jestem pokorny wobec Boga”. Jak jednak wygląda
pokora wobec bliźniego? Pod tym względem Pan Jezus również jest wzorem. Umył
nawet nogi swoim uczniom.
Gdy za kimś idziemy, gdy kogoś naśladujemy, to dystans nie może stawać się coraz
większy. Chciejmy być blisko Pana! W jaki sposób możemy to osiągnąć? Poprzez
uczestniczenie na nabożeństwach, poprzez nasze serdeczne modlitwy, poprzez
wspólnotę wiernych, poprzez społeczność ze sługami i apostołami. Pozostańmy
zawsze blisko Pana. Kiedy przyjdzie ponownie, aby swoich zabrać do siebie, to
nie zostawi tych, którzy Go naśladowali, ale oni będą z Nim na wieki. To jest
cel naszej wiary, do którego zmierzamy!
Kościół Nowoapostolski w Polsce
Grudzień: Otwórz okienko twego serca - Pokaż cały artykuł
W czasie adwentowym, przed Bożym Narodzeniem, często można słyszeć ludzi, którzy
mówią: „Nie mogę uwierzyć, że niebawem Święta Bożego Narodzenia. Właściwie
brakuje mi nastroju świątecznego”. Słowa te wyrażają ubolewanie, że podążając za
swoją codzienną pracą nie ma się chwili na refleksję. Dlatego pięknie jest, że
święta poprzedzone są adwentem z licznymi przepięknymi obyczajami wskazującymi
na Boże Narodzenie. Świadomie przeżywając czas adwentu można nastroić się na
Święta Bożego Narodzenia. Wówczas poznaje się istotę świąt, narodziny Jezusa
Chrystusa, ucieleśnienie Boga.
Powszechnie znane są kalendarze adwentowe z otwieranymi okienkami na każdy
dzień, za którymi kryją się niespodzianki. Gdy zostaje otwarte ostatnie okienko,
jest Boże Narodzenie. Ten obyczaj adwentowy wskazuje na nadchodzące święta.
Znany jest też inny obyczaj: zapalanie świeczek. W każdą kolejną niedzielę
zapala się nową świeczkę. Kiedy płoną już wszystkie cztery, to znak, że stoimy u
progu Bożego Narodzenia.
Przenieśmy te rozważania na płaszczyznę duchową. W naszym życiu są być może dni,
w których odczuwamy, że nie jesteśmy w stanie zajmować się ponownym przyjściem
Chrystusa. Czasami ma się wrażenie, że dzień Pański jest jeszcze bardzo odległy.
Warto wtedy pielęgnować obyczaje adwentowe i przedsięwziąć co nieco, aby
spotęgować radość oczekiwania na ponowne przyjście Pana. Warto wówczas otworzyć
każdego dnia małe okienko lub zapalić światełko.
Niekiedy mamy zamknięte okienko swego serca. Otwórzmy je. Być może zakryta jest
nasza gotowość do ofiarności lub służenia Bogu. Otwórzmy okienko ofiarności i
służby na rzecz bliźnich. Może też warto otworzyć okienko modlitwy, aby
intensywniejsze było nasze życie modlitewne. Otwierając okienka naszego serca
zaznamy nowej radości w oczekiwaniu na ponowne przyjście Syna Bożego. Czasami
może brakować zaufania do Pana i posłanych sług Bożych. Otwórzmy okienko naszego
serca, aby wstąpiło zaufanie.
Zapalmy również świeczkę radości. Być może ktoś w twoim otoczeniu czeka na taki
znak radości. Zapalmy świeczkę pokoju, aby propagować pokój w swoim środowisku.
Czyniąc to potęgujemy radość bożonarodzeniową i oczekiwanie na dzień Pana. Nie
bądźmy bezczynni. Aktywnie kształtujmy nasz adwent. Im bardziej jest się
czynnym, tym większa jest radość, tym większe oczekiwanie. Wtedy też w sercu
spotęguje się życzenie: Panie Jezu, przyjdź wnet!
Kościół Nowoapostolski w Polsce